Po tym jak wiele razy napotykałam się na komentarze, posty i różne wiadomości o tym filmie,
oczekiwałam czegoś nieco nudnego, aczkolwiek dobrego. I mm wygląda na to, że jednak źle
myślałam. Film wciąga już od pierwszych sekund, kiedy to babka ukrywa dziadka pod spódnicą.
Ciągle coś się dzieje. Jednak niesamowicie mnie drażnił główny bohater. Nie mogę przeboleć, że
ten chłopiec miał rzekomo trzy lata i już myślał w taki sposób. Wygląda to na pewne
niedomyślenie, co jest dosyć przykre. Och najlepsza scena wg mnie, to ta, w której Oskarek
wkłada pałeczki aniołkowi w rączki. To uderzenie w twarz i to jak mówi - fenomenalne.
Mimo wszystko, całość pozostawiła w moim odczuciu pewny niesmak.