PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4231}

Blaszany bębenek

Die Blechtrommel
7,1 15 658
ocen
7,1 10 1 15658
7,3 10
ocen krytyków
Blaszany bębenek
powrót do forum filmu Blaszany bębenek

Zaczęło się to dużo wcześniej niż powstały "Lot nad kukułczym gniazdem", "Rain Man" czy "Forrest Gump" a polega na przedstawianiu w filmach problemów i prawd uniwersalnych za pomocą postaci czy sytuacji specyficznych, "pozanormalnych".
Mówiąc prościej: Tyle już było filmów np. o miłości, że powiedzenie czegoś nowego na ten temat jest prawie niemożliwe - od razu zatrąca się o banał lub epigoństwo - i dlatego twórcy sięgają po sytuacje lub postacie ekstremalne: szpitale psychiatryczne, kataklizmy i wojny (te zresztą funkcjonują jako tło miłości w sztuce "od zawsze" - choćby "Komu bije dzwon"), ludzi niepełnosprawnych lub wręcz zmitologizowane dziwolągi ("Edward Nożycoręki" oraz, oczywiście, kilkukrotnie realizowane, klasyczne "Piękna i bestia" czy... właśnie Oskar z "Blaszanego bębenka"). Tak sobie myślę, że pierwszym sygnałem wyczerpywania się możliwości pokazywania miłości (ale również samotności, prawości, odwagi, zła i dobra, starości i śmierci, dorastania, itd., itp.) "na wprost" był "John i Mary" z '69 r.. Ktoś zna lepszy?
Mówiąc jeszcze prościej: młodzieniec, który pierwszy porównał oczy ukochanej do gwiazd, był wielkim poetą - każdy następny jest już bęcwałem (kto to powiedział? czy nie Lem?).
Żeby było jasne: nie krytykuję tego, stwierdzam tylko fakty.
Zresztą to zawężenie pola działania dla prostego pokazania właśnie miłości pięknie zaowocowało w osadzaniu jej w szczególnych relacjach: miłość "po południu" (mnóstwo świetnych filmów!; także niespełniona - np. "Okruchy dnia", "Co się wydarzyło w Madison County"); homoseksualna - "Tajemnica Brokeback Mountain"; przy różnicy wieku - oczywiście "Lolita" i np. "Breezy"; nastolatków (tu warto zauważyć, że najczęśtsze skojarzenie to "Romeo i Julia" - tymczasem w Renesansie oboje kochankowie byli jak najbardziej w wieku "do wzięcia"); przy różnicy statusu społecznego, wykształcenia, itp. czyli mezalianse" (mnóstwo filmów; zresztą temat "odwieczny").
Pytanie: czy można jeszcze pokazać w filmie coś tak klasycznego, jak historia Romea i Julii?

jak45

A jak to co piszesz ma się do filmu?

ocenił(a) film na 8
aariciaa

A tak, że czasem filmy skłaniają do refleksji ogólnych. Przy okazji "Blaszanego...", bo w nim właśnie główna postać jest "dziwolągiem". Na pewno takiej refleksji nie zamieściłbym przy, chociażby, "Dzieciach niebios".

jak45

Owszem, Oskarek jest dziwolągiem, ale czy tematyką filmu jest miłość? Raczej jest ona w filmie symbolem czegoś innego :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones