Blaszany bębenek, obejrzałem pierwszy raz od dawna. Lata temu, widziałem go wiele razy, na jednym z kanałów kablówki leciał niemal codziennie. Byłem dzieciakiem, oglądałem z nudów. Podobał mi się, ale na zasadzie "lepsze niż obrady sejmu". Teraz, zupełnie inaczej to odbieram. Nie wiem nawet do jakiej kategorii go zaliczyć. Dramat wojenny, komedia, tragedia, przygodowy, romans, surrealizm... Film świetny, niemal pod każdym względem. Wojna pokazana w oczach dorosłego i dziecka jednocześnie. Daje do myślenia, mimo pewnych braków technicznych, oglądając wiem, że to film który przejdzie do historii. Właściwie to już przeszedł.