po zwiastunie już było widać, że będzie zabawnie, ale film przeszedł moje oczekiwania, całe kino śmiało się prawie cały film ;)
Całej sala wyła ze śmiechu. Panowie nawet nie mogli złapać tchu :D
Super!!!
Na pewno pójdę jeszcze raz ;)
A to przepraszam :) ale zgadzam się, świetny film, żałuję, że nie można jeszcze ocenić na filmweb mimo licznych przedpremier.
Po wyjściu z kina bolały mnie mięśnie od śmiechu! Od pierwszej sceny do samego końca genialna zabawa!
Film był przezabawny, zaryzykowałabym wręcz stwierdzenie, że niektóre sceny biły na głowę poprzednie części serii. Niezależnie od płci, cała sala regularnie wybuchała śmiechem. Poszłam nastawiona sceptycznie, a był to jeden z lepszych seansów, na których ostatnio byłam. Nareszcie świeży powiew w repertuarze, który ostatnio ciągle jest wypełniony filmami akcji/thrillerami itp.
Pełnaa zgoda. Poszedłem zaciągniety siłą przez dziewczynę, a bawiłem się wyśmienicie. Dawka naprawde dobrego humoru i to niekoniecznie prymitywnego.
Zgadzam się, świetnie wyszło ! Rewelacyjnie odwzorowany klimat z poprzednich części, Renee zagrała doskonale, przezabawnie było:D Całe kino non stop się śmiało. Zaryzykuje, że trójka lepsza od W pogoni za rozumem. No i Mark Darcy....<3 Jak wino :)))
kur.... ale pytanie ... przecież mógłby to przeczytać ktoś, kto filmu jeszcze nie oglądał i wcale nie chce tego wiedzieć ... przecież to psuje całą frajdę z oglądania ...
no a z kim niby miała wylądować nasza kochana Bridget? przecież to oczywiste, film cudowny, najlepszy z 3 części, mega zabawny, chłopaki na pewno nie będą się nudzić na nim, oby więcej takich komedii
Przed filmem miałam nieco mieszane uczucia - to jednak 3. część po długiej przewie (często przecież takie kombinacje kończą się fiaskiem). Jednak 3. niczym nie ustępuje dwóm pozostałym częściom. Tak jak wyżej, salwy śmiechu na sali praktycznie się nie kończyły. Komizm słowny i sytuacyjny w punkt.
Chociaż, muszę przyznać, że moje obawy co do mimiki Renee Zellweger się sprawdziły.
Emma Thompson jako dr Rawlings - rewelacyjna!
No właśnie ja się też obawiałam twarzy Renee po tym co zrobiła, ale jako Bridget wypadła moim zdaniem bardzo dobrze; chociaż w wywiadach promocyjnych po nakręceniu filmu niestety z powrotem jest koszmar ;/
"Chociaż, muszę przyznać, że moje obawy co do mimiki Renee Zellweger się sprawdziły.
Emma Thompson jako dr Rawlings - rewelacyjna!"
- zgoda w 100% !!
No i genialny soundtrack, jak już inni zauważyli.
właśnie wróciłam z kina. Rewelacja. Nie spodziewałam się, że trzecia cześć może być tak dobra. Mój chłopak śmiał się do łez. Do teraz się uśmiecham.
Wczoraj byłam na seansie i uważam, że ta część była boska! Colin jest jak wino, i polubiłam nawet Jack'a, mimo, że byłam do niego nastawiona sceptycznie. Bridget pomimo operacji twarzy i faktu, że schudła, była u samą dobrą Bridget co kiedyś ;)
Film nie porwał mnie od początku, ale nadrobił to w dalszych scenach, które były na przemian przezabawne, a nawet wzruszające. Uwielbiam scenę porodu! Cały czas działo się coś, co dawało powód do uśmiechu na twarzy. Nie pamiętam filmu, na którym sala tak bardzo by się śmiała.
Nie mogę się doczekać, aż film wyjdzie na DVD, bo z pewnością, nieraz jeszcze po niego sięgnę ;))
Obawiałam się 3 części ale była cudowna! Uśmiech nie schodził mi z twarzy.zabawna,ciepła historia cała bridget:)
Fakt, było kilka scen wybitnie zabawnych, szczególnie ta jedna pod koniec, ale..... kurcze, chyba zbyt wybredna jestem, żeby śmiać się cały film, w którym większość śmiesznych tekstów kręci się wokół penisów, trójkątów, itd.....
Zgadzam się. Najlepsza z części. Znakomity soundtrack, no i przede wszystkim humor sytuacyjny dzięki fenomenalnej grze aktorów.
Oj zgadzam się : ) wczoraj byłam w kinie i jak piszesz cała sala dobrze się bawiła przez cały film. Bałam się że film będzie słaby jednak nie zawiodłam się film jak reszta serii zajefajna!!!! : )
Czytając wypowiedzi odnoszę wrażenie, że oto byłam na zupełnie innym filmie! I nie, nie nie miałam złego dnia.
Dokładnie znam poprzednie dwa filmy, wszystkie książki w tym ostatnią, na podstawie której miała być ekranizacja. I właśnie miała!
Film jest daleko różny od książki to po pierwsze ( naturalnie, że tak może być) ale po co ??? Między aktorami ( naturalnie głównymi) nie ma nic! Absolutnie nie zauważam żadnej chemii...a raczej pewną konieczność...Owszem są momenty śmieszne, ale Bridget to nie ta sama kobieta i nawet nie dlatego, że twarz jest nie bardzo podobna do siebie samej ale mentalnie...to nie ta sama kobieta.
Nie da się wiecznie powtarzać urodzin sprzed 14 lat! Bardzo była mi "ideologicznie" :-)) bliska Bridget bo to moja rówiesniczka i bawiło mnie to angielskie spojrzenie kobiety w moim wieku. Teraz mnie znużyło, wydało się infantylne, raczej smutne niż śmieszne.
Czas uważam za stracony.
Szkoda, że musiałam to napisać. Czy jest ktoś komu się nie podobało ? Czy wszyscy pieją jaki to super film?!
Trochę podzielam Twoje zdanie. Co prawda nie jest tak, że film mi się zupełnie nie podobał. Niektóre sceny śmieszne (chociaż nie aż tak żeby zanosić się śmiechem na całą salę) ale jednak spodziewałam się czegoś lepszego. Zakończenie oczywiste co też mnie trochę rozczarowało, bo myślałam że przynajmniej jedna sytuacja skończy się inaczej (nie chce spojlerować). Gdybym miała wybierać, nie poszłabym do kina, ale na pewno obejrzała w domu :)
Mało kto traktuje 3 jako ekranizację czegokolwiek. Jest gdzieś w ogóle w materiałach promocyjnych taka informacja? Ja nie słyszałam nic, siostra mnie zaciągnęła i nie żałuję.
To jest ekranizacja, ale nie ostatniej książki z serii (bo ta dzieje się około 10 lat później), tylko serii opowiadań o perypetiach Bridget, które w jakimś piśmie publikowała Fielding pomiędzy częścią drugą, a trzecią.
Mi się nie podobało i całkowicie się z Tobą zgadzam. Były śmieszne momenty ale nic nadzwyczajnego. Przerysowane postacie, wszystko bardzo infantylne i jakoś tak nie pasujące do ludzi w średnim wieku... Może poprzednie części były mniej śmieszne ale miały klimat... taki bardzo brytyjski i odzwierciedlający losy dojrzewającej bohaterki. Teraz ta bohaterka ma 43 lata, wygląda jakby przeszła kilka operacji plastycznych... a próbuje nam udowodnić że tak naprawdę to nic się nie zmieniła i że to ta sama Bridget... Całość wypada więc nieco sztucznie...
Ostatnio byłam na 'Bad mums' - o wiele gorsze aktorstowo ale 100 razy śmieszniejsza komedia.
Niezależnie od tego czy twórcy filmu inspirowali się powieścią czy nie, filmowa i książkowa Bridget są moim zdaniem akurat takie same (nawet ten botoks się zgadza, bo z tego co pamiętam powieściowa Bridget daje się komuś namówić na zabieg). Problem w tym, że ani jedna ani druga zupełnie już do mnie nie przemawiają - zrobiła się z nich jakaś żałosna karykatura. Z bólem przebrnęłam zarówno przez powieść, jak i film, chociaż z dwojga złego wolę wersję bez trupów.
Również byłam wczoraj w kinie z przyjaciółką i cała sala się śmiała :) Świetny film i niczym nie ustępuje pierwszej i drugiej części :)
Pierwsza - REWELACJA - poszedłem z wielkimi oporami - żona wyciągnęła mnie w Walentynki, ale bawiłem się świetnie, potem jeszcze parę razy zaliczyłem na DVD, druga część, to jednak porażka na całej linii...dlatego obawiam się co autorzy zaserwują w trójce...do kina raczej się nie wybiorę (zupełny brak czasu), zaliczę najpierw pirata z sieci - jeśli filmik będzie dobry - kupię oryginał i postawię na półce obok pierwszej części
Zmagania geriatrycznej pierworódki z życiem , ciążą i "ojcami" swego dziecka ...:)) Fajna , zabawna komedia na jesienne wieczory.
Bałem się, że po tylu latach nakręcą niewypał, w dodatku bez Hugh. Jestem prze szczęśliwy, że ekipie udało się nas pozytywnie zaskoczyć. Jako fan serii, mimo obaw, starałem się nie dopuszczać myśli, że wyjdzie gniot. Na szczęście nie muszę sobie wmawiać, że film jest dobry, czytając opinie ludzi, czy też recenzje :) Myślę, że i bez spoilerów każdy wie/jest przekonany o tym jak kończy się film, jednakże pomimo przewidywalności czułem pewnego rodzaju wzruszenie na myśl, że to już koniec. Jednakże pewna wzmianka w leżącej na ławce gazecie znowu przywróciła śmiech na mej twarzy :P Sukces tej części może prowadzić do rozmów nad kontynuacją, ale moim zdaniem powinni skończyć trylogią, nawet jeśli serce domaga się więcej Bridget ;)
Niby to jeden z tych filmów dla "babów", ale można go spokojnie polecić każdemu, niezależnie od płci :)
Mile zaskoczona :) Cała sala wybuchała śmiechem, dużo zabawnych momentów. Najlepsza trzecia część - do trzech razy sztuka ;)
Dokładnie :) świetna część, chyba najzabawniejsza z całej serii. Tylko Bridget miała urodziny w listopadzie, nie w maju :c jak można się tak pomylić? ;p chociaż mam wrażenie, że matematyka nie była zbyt mocną stroną scenarzystów ;)
Jak dla mnie jest to najlepsza część. Uśmiałam się jak nigdy :) Jedna dziewczyna w kinie wybuchła już śmiechem przy pierwszej scenie, chociaż to nie była jeszcze taka śmieszna scena ;)
Właśnie stało się coś dziwnego bo po seansie tej części obejrzałam dwie wcześniejsze i jak dla mnie Bridget Jones's Baby w tej chwili jest także najfajniejszą częścią :).Zdaję sobie z tego sprawę ,że sporo ludzi się ze mną nie zgadza,ale... Tak czy inaczej bardzo polecam ;)
Widziałam, oczywiście ,że widziałam kocham je bardzo <3 A jak dla mnie ta trzecia jest najlepsza ;)
szaleństwo! cała sala pełna ludzi i śmiechu przez praktycznie cały seans.
Moim zdaniem najlepsza ze wszystkich części:)
A spodziewłam się czegoś naciąganego, smętnego, jak wszystkie odgrzewane kotlety. Poza tym, książka nie jest juz tą samą historią beztroskich i głupkowatych przygód troszkę nierozgarniętej Bridżit. Tymczasem film kompletnie mnie zaskoczył. Historia jest świeża, przezabawna i nie wymuszona! Brawo!
Świetna część, chyba najzabawniejsza ze wszystkich. Brakowało mi tej nierozgarniętej Bridget, dobrze było ją znowu zobaczyć :) Szczerze polecam <3
Miałam wątpliwości co do tej części, ale na szczęście okazały się nietrafione. U mnie też wszyscy roześmiani przez cały seans, nawet tych kilku obecnych dżentelmenów :)