Magiczny film o poszukiwaniu siebie. Oryginalny obraz Polski lat 50-tych i 60-tych i równoległego świata wyobraźni, w którą ucieka główny bohater Adam.
Niezwykłe efekty specjalne, rzadkość w polskich produkcjach i sceneria tajemniczych zamków sprawia, że film jest przepiękny wizualnie. Ale to nie nowość u mistrza...
Nieporozumienie, a ta pani na sile robiona na piękną z nosem pieska chichuacha mogłaby prawdziwej Brigitte co najwyżej pięty szorować
Podróż do źródeł czasu zarannego – o filmie Lecha Majewskiego „Brigitte Bardot cudowna"
”
W tego typu powieściach lub filmach, jak dzieła Lecha Majewskiego, ważne są znaki, symbole, tak jak ten zagadkowy Hotel w filmie „Brigitte Bardot cudowna” – prawdziwy labirynt kultury...
Według niektórych zapowiedzi najnowszy film Majewskiego, w odróżnieniu od poprzednich, miał być skierowany do szerszego grona widzów. Zaintrygowało mnie to, bo z dystansem podchodze zwykle do filmów elitarnych, o których krytycy piszą, że trudne w odbiorze, ale wartościowe, a widzom, którzy w czasie seansu zerkają na...
więcejTo jeden z tych filmów, które są prawdziwą słodyczą dla oczu za sprawą niezwykłego nasycenia kolorów, pomysłowej gry świateł lub scenerii. Kładąc szczególny nacisk na stronę wizualną w tym dziele, twórcy sprawili, że samo doświadczenie filmowe stało się dla nas tylko bogatsze. Polecam mocno!
Bo sam film nie jest o Brigitte Bardot ale całkiem o czymś innym, film zdecydowanie nie dla każdego ale w tej swojej inności i tajemniczości jest pewnego rodzaju magia, coś co może w jakimś stopniu przyciągnąć i zaciekawić ale jak dla mnie nie jest to film który chciało by się dwa razy oglądać i tak ogólnie mimo paru...
więcejgdyby to całe łażenie po hotelu rozbić na sceny i poprzeplatać je z rzeczywistością to - wg mnie - dużo lepiej by wyszło... tak to zrobiła się z tego jedna wielka dłużyzna, z niby motywem przewodnim ale luźno powiązana z rzeczywistością, która była przecież punktem odniesienia dla marzeń sennych i życia wewnętrznego
Wraz z wiekiem reżyserzy popadają w coraz większą megalomanię i zaczynają wierzyć, że opowieść o ich życiu jest tym, co dla widzów interesujące. Pierwsza część filmu, chociaż zagrana zdecydowanie drewniano dawała jeszcze jakieś nadzieję na opowieść o siermiężnym i opresyjnym PRL-u. Ale już przeprowadzka do hotelu...
Jeśli lubisz Grand Budapeszt Hotel, Gołąb usiadł na gałęzi..., Kochankowie z Księżyca to ten film jest z tej rodziny. Nie daje 10 ponieważ powstało pęknięcie narracyjne między częściani filmu. Część domowo szkolna i część hotelowa są jakoś osobne... Może to zamierzony podział, ale mnie przeszkadzał...
z cyklu the limits of thy vision.. tam na fpff gdynia - oniryczące kino socjaldemokratyzującego niepokoju - jedna matka: brocząca w realności, zarażona ustrojem, kolaborująca z diabłem, polska.. ale ojców wielu: w służbie niebezpiecznie szybko i konsekwentnie postępującego odrealnięcia, konwersacje z anielicami - liz,...
więcejKibicuję Lechowi Majewskiego, gdyż jest to jeden z nielicznych polskich reżyserów ostatnich dwudziestu lat, który wytrwale tworzy kino artystyczne. Mimo że część jego filmów jest tylko częściowo udana (zawsze estetyczne, ale z jakimiś usterkami czy też wadami - np. brakiem głębi), to ważniejsze dla mnie są te, które mu...
więcej