Obejrzałem ten film i pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to NIESAMOWITA - tak, NIESAMOWITA!!! - gra 10-letniego Camerona Brighta. Zagrał po prostu rewelacyjnie. Zagrał dorosłego mężczyznę. Z oszczednymi ruchami, mimiką... robi piorunujące wrażenie. Wg. mnie najlepsza dziecięca kreacja od czasów Haleya Joela Osmenta w "AI". Ciekawe, co z niego będzie. Wg. mnie bije na łeb na szyję inne 'odkrycie' niejakiego Freddiego Highmore'a z 'Marzyciela', ktory nic szczególnego nie pokazał, a dostał mnóstwo nagród.