Niestety w takich miastach jak Szczecin (Multikino, Helios, Pionier) nikt nie jest zainteresowany by go pokazać. Wiem, że jest wielu fanów KSW, którzy idą na Underdoga, ale dlaczego duże kina nie szanują widza preferującego ambitniejsze kino?
Bo liczy sie pieniadza tylko? Zejdz na ziemie co kogo obchodzi ze ktos chce ambitny film obejrzec? Oni maja w dupie ludzi licza sie tylko tabelki z przychodem
Jeśli zrobią jeden czy dwa pokazy to przyjdzie więcej osób niż na setny seans Underdoga, którego pewnie będą grali do oporu. Jasne, że można zarobić na Vice. Multikino czy Helios w innych miastach grają ten film. Nawet w Białymstoku czy Częstochowie, które nie mają 400 tys. jak Szczecin.
Częstochowa to dobre miasto ;-)
Mamy trzy kina w mieście i praktycznie w każdym kinie puszczają inne filmy, a dodatkowo w okolicach Oscarów OKF robi powtórki tytułów nominowanych. Pozdrawiam Szczecin ;-)
W Białymstoku mamy trzy kina multipleksowe, na które monopol ma Helios, więc łatwiej jest pewnie tak rozplanować repertuar, aby wszyscy kinomaniacy byli usatysfakcjonowani. O ile można się cieszyć, że te 'ambitniejsze' filmy, np. 'Vice' są puszczane w weekend po premierze raz w ciągu dnia, a filmy Vegi schodzą dopiero po trzech miesiącach.
PS. Trochę boli stwierdzenie 'nawet w Białymstoku..'. W końcu to miasto wojewódzkie, które ma więcej mieszkańców niż Katowice, a o Katowicach raczej nikt w podobnym kontekście nie pisze.
Takie kompleksy Podlasiaka :)
Pozdrawiam!
Katowice to centrum GOP, więc ludzie z Sosnowca czy Chorzowa tam do kin przyjeżdżają, a całość ma więcej mieszkańców niż Szczecin. :) Mimo wszystko Szczecin to większe miasto od Białegostoku, Bydgoszczy czy Częstochowy, a repertuar gorszy.
Nie mogę wkleić linku, ale wystarczy, że wpiszesz w google GZM (Górnośląsko-Zagłębiwoska Metropolia), aby wiedzieć, dlaczego nie można brać pod uwagę samych Katowic w porównywaniu liczby mieszkńców z innymi miastami. Pozdrowienia dla Białegostoku! :-)
1) W Warszawie na 37 kin, grany jest w 16 i to nie tylko w kinach studyjnych, ale też w sieciówkach (we wszystkich Cinema city jest grany), więc nie powiedziałbym, że jest mało dostępny.
2) Vice jako "ambitniejsze kino" ;d .
Od Underdoga i Pech to nie grzech jest ambitniejsze. Przecież nie napisałam żeby puszczali Pierwszego Reformowanego. :)
Ja to chwaliłem Forum Film Poland swego czasu ze względu na to, że ten film tak wcześnie premierę w polskich kinach ma, a teraz taki numer odstawiają i u mnie w mieście również go nie grają w chwili obecnej :(
To dziwne, że nie grają w żadnych kinie studyjnym nawet. Za to u mnie we Wrocławiu oglądałam ten film w Cinema City - na małej salce przy 5 widzach, więc pewnie szybko skończą wyświetlać jeśli mało osób chętnych. A szkoda, film całkiem dobry, w stylu wcześniejszego filmu tego reżysera, Big Short, chociaż ten drugi bardziej mną wstrząsnął i ciekawymi scenami potrafili przedstawić jak doszło do krachu finansowego.
To już nawet takie filmy uwazane są dziś za "ambitne"? Nie nadużywajmy tego słowa, proszę. Zostawmy je dla wyjatkowych filmów.
"...dlaczego duże kina nie szanują widza preferującego ambitniejsze kino?" - to Twoje zdanie jest, więc Ty napisałaś. Może nie tak do końca, że "ambitny", ale... "ambitniejsze kino" zazwyczaj kojarzy się z jakimś Bergmanem, Fellinim, czy z jeszcze żyjących twórców, którzy do dziś mają swój wkład w sztukę filmową , Haneke.
Wcześniej napisałam o Underdogu, więc kontekst jest trochę inny. :) Vice to film ambitniejszy od Underdoga. Chyba, że się mylę. Ambitniejsze filmy dla nastolatków to też nie "kino ambitne". Gdybym pisała o Bergmanie czy Fellinim użyłabym słowa "ambitne". Tylko po co miałabym o ich filmach pisać? :D
No dobra, twórcy "Underdoga" na pewno wzięli się za ten film, by nie tworzyć kina ambitnego, tylko zwykłe kino rozrywkowe, które ma trafić do szerszej grupy odbiorców, niekoniecznie do koneserów filmowych. "Vice" jest filmem nominowanym do sześciu złotych globów, będzie prawdopodobnie nominowany do Oscara i porusza tematy polityczne, więc generalnie - to film dla koneserów kina, którzy uważnie śledzą sezon nagród i ludzi, których interesuje polityka. Ja oczywiście chcę obejrzeć ten film ze względu na to pierwsze, czyli sezon nagród i prawdopodobną nominację do Oscara. Polityka nie bardzo mnie interesuje, szczerze mówiąc, i po filmy tego typu sięgam tylko, gdy dostały lub dostają jakieś nagrody :D
Owszem, w głównym wątku ktoś napisał ze to"ambitniejsze" kino. Ale każdy ma swoją definicje tego pojęcia. Dla mnie osobiście ambitne kino znaczy co innego.
Właśnie wróciłem z seansu i jestem bardzo poruszony polecam każdemu, kto chociaż trochę interesuję się polityką i tym co dzieje się na Świecie. Pochodzę ze Szczecina i tylko utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem wyprowadzając się z tej "metropolii". Życzę Ci, żeby jednak od piątku zaczęli to grać w Szczecinie bo warto obejrzeć !
Chciałam obejrzeć w Multikinie w Poznaniu, ale mi odpisali, że nie będą puszczać. :/ Na szczęście inne kina poratowały.
Chyba nie uważasz, że ogladanie w kinie i w necie daje takie samo wrażenie... Pomijając już kwestie legalności.
Kino Zamek w Szczecinie będzie wyświetlać Vice w lutym, więc uda się go zobaczyć przed galą!
U mnie ten film jest wreszcie grany od piątku! Lepiej późno niż wcale w sumie :D
Dokładnie! Teraz byle nie zrobili lipy z Faworytą, bo chcę zobaczyć na dużym ekranie z mamą. :P
Gdyby nie puścili "Faworyty", to to już żenada by była akurat. Brak "Vice" jeszcze idzie zrozumieć :D
U mnie też! Choć w kinie studyjnym, czyli Awangardzie 2. Helios i Multikino nic. Trochę szkoda, ale zawsze to coś.
Ambitniejsze kino jeśli już to tylko w Pionierze (btw jakbyś była chętna żeby się wybrać kiedyś na jakiś ciekawy film to dawaj znaka, też mieszkam w Szczecinie :) )
@xMalinalX Jest jeszcze kino Zamek :). Rzeczywiście trudno w Szczecinie oglądać ambitniejsze produkcje, ale jak się dobrze prześledzi repertuar „Pioniera” i „Zamku”, to okaże się, że sporo z nich tam się pojawia.
Matko jak mnie to denerwuje. 500 razy dziennie Kogel Mogel, Pech to nie grzech itd,a pozostałe filmy może z 2 razy dziennie, albo w ogóle...
W Szczecinie można było obejrzeć film ale tylko w tzw.kinie konesera. Jak nie oglądałaś to 20.02 w Outlecie grają drugi raz
Dziś był grany w Multikinie i w przyszły poniedziałek też będzie o 19.30 w ramach Mistrzów Kina Mastercard.
Cóż, jak dla mnie ten film był nudny, bo nie bardzo interesuje mnie historia prezydentów Stanów Zjednoczonych. Jeden z niewielu filmów, do końca którego nie dotrwałem. A oglądam sporo. Typowo amerykańska produkcja jakich wiele, nie wiem skąd te wysokie noty. Ale to pewnie kwestia gustu. Film miał być miejscami zabawny, ale to nie moje poczucie humoru. Jednym słowem nie odnalazłem nic w tym filmie.
Jeżeli Cię nie interesuje taka tematyka co po co poszedłeś na ten film? A później narzekasz. Dla mnie np. był super.