Film ważny dla reżysera, mnie pozostawił kompletnie obojętną dla losów tej rodziny. Nie zżyłam się z żadną postacią, żadna nie była mi bliska. Najbardziej wyrazisty był Pieter, ale też najbardziej irytujący, destrukcyjny, niedojrzały. Biedni artyści, którzy tak kochają swoją sztukę, że nie mogą się z nią rozstać. Może to i romantyczne, ale wyjątkowo niepraktyczne.